czwartek, 21 czerwca 2012

Aaah te upały !

Dzień doberek! Czy u Was też tak grzeje?  Nie żebym miała coś przeciwko, ale źle się pracuje w takim upale. 

Do rzeczy! 
Ostatnio każdego dnia siedzę w językach. Codziennie uczę się słówek, słucham podcastów ze strony diki  głównie, ale też ze strony BBC Pana Aleda  , bo uwielbiam jego śmiech!  Niee, nie wszystko rozumiem, ale najważniejsze żeby się osłuchiwać, prawda? Oprócz tego oglądam na youtube.pl serial Ekstr@ w wersji angielskiej i francuskiej. Pamiętacie go na pewno, kiedyś na 'jedynce'  puszczali. Z tym, że wtedy nic nie rozumiałam  ! 

Niedługo będzie post o francuskim. Szukam i szukam darmowych materiałów, ale jest ich dużo mniej niż do angielskiego. Szkoda, ale jakoś sobie poradzę, bo jak się chce to można, prawda? ;)

Dodatkowo jeśli chodzi o książki to aktualnie czytam 'Nad Niemnem' . Co prawda to była moja lektura w II klasie LO, ale nie przeczytałam jej wtedy, nie miałam czasu. A na półce czekają: 
- 'Alchemik' P. Coehlo po angielsku
- 'Czarownica' P. Gregory
- 'Pięć małych świnek' A. Christie

Jak więc widzicie, kontynuuję lektury autorów z poprzedniej notki. Nigdy nie mogę się odnaleźć w mojej bibliotece, nie ogarniam ułożenia poszczególnych rodzajów literatury! Tam jest tego tak dużo, że chciałoby się przeczytać wszystko!

Jak spędzacie te upalne dni? Nad rzeką w stroju kąpielowym? Czy może niestety w pracy? 

Pozdrawiam! :*

środa, 13 czerwca 2012

The other Boleyn Girl czyli...

Czyli podróż w szesnastowieczny klimat Anglii, rządzonej przez Henryka VIII. Jest on jedną z bardziej znanych postaci historycznych a to za sprawą duuużej ilości żon. Pamiętam jak jeszcze niedawno uczyłam się na sprawdzian z historii po kolei imion i nazwisk jego wybranek. Łuhuuu, trochę tego było, za nic nie mogłam zapamiętać. Kobieciarz, hazardzista, przekonany o swojej potędze, pięknie, rozkapryszony jak małe dziecko. To wszystko wyczytałam w dziele Philippy Gregory pt. 'Kochanice króla' . Ogromne tomisko, 700 stron... Przebrnęłam bez trudu jednak, bo autorka w sposób bardzo przystępny opisała wydarzenia obejmujące lata 1521 - 1536 na dworze angielskim. Jej język jest 'dzisiejszy' , ale mimo to dzięki opisom komnat, zachowań postaci, obyczajów, można naprawdę poczuć klimat tamtych czasów. 

Ale do rzeczy. Wiem, że  to co tu napiszę nie będzie recenzją, bo nie umiem takowych pisać. Chcę tylko przekazać jakie uczucia wzbudziły we mnie poszczególne postaci, co o nich sądzę. 

Polubiłam Marię, która jest autorką tego dziennika, czy też pamiętnika... Na początku było mi jej żal, zagubiona pośród obowiązujących konwenansów, nie mająca odwagi żeby sie sprzeciwić, wydana królowi jako narzędzie do zdobycia władzy dla Howardów. Przyznajmy - potem zaczęło jej się to podobać. Hmm... Nazwałabym to młodzieńczym zafascynowaniem cielesnością, pożądaniem. Była naiwna wierząc że uczucia Henryka są szczere, przywiązując się. Co jej z tego przyszło? Dwójka dzieci, których król nie kochał. To jednak dzieci powodują jej przemianę, ogromna miłość jaką je darzy zmienia poglądy i marzenia Marii. 

Nie potrafiłam zrozumieć Anny, dla mnie jest osobą  w pełni zasługującą na to co ją spotkało. Kobieta bez skrupułów, bez uczuć, gotowa posunąć się do wszystkiego... Dlaczego w odróżnieniu do siostry nie potrafiła obdarzyć córki ani odrobiną uczucia? Dlaczego nie potrafiła zostawić dzieci Marii w spokoju? Z każdą stroną nie lubiłam jej bardziej i bardziej. Myślała że swoimi wybuchami zdoła utrzymać przy sobie króla na zawsze. Okazała się bardziej naiwna niż sama Maria, bo nigdy nie zrozumiała swojej 'małości' wobec całego dworu, nie widziała że wszystko jest w rękach króla. 

Jerzy wydawał się być całkiem porządnym człowiekiem, czasami było mi go żal, że nie mógł ujawnić sie ze swoim uczuciem. Mimowolnie nachodziły mnie myśli : 'szkoda że nie doczekał dzisiejszych czasów, byłoby mu łatwiej'. Jednak to co zrobił z Anną zmieniło moje do niego nastawienie.

Na zakończenie chciałabym dodać że bardzo cieszę się że żyję teraz, że nie obowiązują już takie dziwne zachowania (wiem, wtedy to było normalne) , konwenanse, że człowiek może sam decydować z kim się spotyka, kocha, bierze ślub, lub wcale nie musi go brać. Wszystko jest łatwiejsze... 

Pierwsza książka tej autorki i od razu tak pozytywne zaskoczenie. Teraz będę czaić się w bibliotece na 'Błazna królowej' . Polecam!  

PS. Udało mi się wrócić do pochłaniania książek. Czytam z największą przyjemnością. Niedawno skończyłam 'Samotny dom' Agathy Christie (zaczynam przygodę z tą autorką, na razie się nie zawiodłam mimo całkiem przypadkowego wyboru książki) oraz 'Złodzieja kanapek' Andrea Camilleri (to również kryminał, o ile u A.Ch. mamy Poirot'a, u A.C. komisarz Montalbano rozwiązuje trudne zagadki).  A Wy co czytacie? Może ktoś czytał książki powyższych autorów? Możecie coś polecić? 

Pozdrawiam!  :*

niedziela, 10 czerwca 2012

English ! Let's start!

Heej ! 
Pierwszym tematem którym chciałabym sie z Wami podzielić jest moja nauka języków obcych. Plusów uczenia się ich nie trzeba wymieniać - każdy dziś wie, że to się opłaca. Język angielski to dziś już podstawa. Ważne jest zatem by swoją wiedzę poszerzyć o znajomość innych języków. Spędzając ostatnio baaardzo dużo czasu na portalu gumtree.pl w dziale "PRACA" zauważyłam że pracodawcy poszukują osób znających j. francuski , słowacki, również chiński i włoski. Z kolei mój znajomy poszukiwał do swojej firmy osób znających węgierski. Ludzie mający dobrą pamięć do języków są więc z naprawdę dobrej sytuacji!  

Również i ja postanowiłam nie spoczywać na laurach, tylko korzystając z dobrodziejstw internetu, na razie darmowych, poszerzać moją wiedzę, słownictwo. 

Angielskiego uczę się od podstawówki, ale nie jestem zadowolona z poziomu wiedzy, gdyż, co tu dużo mówić, w liceum nauczycielka nic od nas nie wymagała, a i ja sama przy nawale nauki nie miałam ochoty na samodzielną naukę. Czas na zmiany! 

Oto co zamierzam robić: 

SŁOWNICTWO: 

- codziennie powtarzam słówka z poszczególnych działów repetytorium maturalnego LONGMAN. 
- uzupełniam książkę z daawnego kursu na jaki uczęszczałam ;) 
- stronka Edustation na zmianę z E-angielskim idą w ruch ! 

CZYTANIE

- codziennie przynajmniej jeden artykuł ze strony  BBC    lub  http://www.thefreedictionary.com/


SŁUCHANIE

- stronka http://storynory.com/   - właśnie ją odkryłam i zaczyna mi się podobać, opróćz lekkiej tematyki (bajki) jest do tego tekst! Więć niezrozumiałe słówka będę mogła odnaleźć i przetłumaczyć. 
- opróćz tego listeningi z repetytorium LONGMANa. 



Troszkę tego jest...Mam nadzieję że chociaż w połowie sobie poradzę ;) 
Niedługo chciałabym zacząć również powtórki francuskiego. Taaak francuski zdecydowanie bardziej mi się podoba... Ale o tym za jakiś czas. 

sobota, 9 czerwca 2012

Zaczynamy - co nieco o mnie i moim pomyśle ;)

Mam wakacje. Długie pomaturalne wakacje. Korzystając z ogromu wolnego czasu jaki mnie otacza , nudzi , postanowiłam zrobić coś, z czego będę dumna, co będę pielęgnować. Zakładam bloga, bo czemu nie? Ja też mogę zaistnieć w internetowym świecie ! Zwłaszcza, że ostatnio czytanie różnorodnych blogów o naprawdę różnej tematyce (od tych modowych, przez kulinarne, po jeszcze inne)  bardzo mnie pochałania.

Zakładam tego bloga również po to, by mnie mobilizował, motywował. Do czego? Chcę robić jak najwięcej dla siebie, inwestować w siebie poprzez samorealizację. Chcę czytać , uczyć się języków, pisać reportaże, recenzje filmów, dzielić się moimi przemyśleniami. Wiem, że ogłaszanie postępów publicznie będzie powodowało , że się nie poddam. 

Poza tym mam świadomość, że do tej pory spędzając duuużo, naprawdę dużo czasu 'na necie' , nie robiłam nic pożytecznego. A to na chwilkę, która zamieniała się w godzinę wpadałam na facebook'a, a to na wizaż.pl (chociaż wizaż bywa pożyteczny! ) , a to na coś tam jeszcze. A skoro już płacę za dostęp do internetu, powinnam go wykorzystać jakoś inaczej. Od dziś więc - wszelkie edukacyjne strony internetu będą przeze mnie wykorzystywane. 

Koniec z marnotrawieniem czasu! 

Mam taką cichą nadzieję że moja pisanina zaintryguje kilka osóbek, które dadzą tego wyraz w komentarzach  ;)  

Buziole!