Podsumowanie roku w CV.
Wychodząc z
uczelni, mijałam stolik z gazetami i zabrałam sobie „Manko”. Zazwyczaj nie
biorę gazetek , bo potem plątają mi się po pokoju, ale dziś zabrałam i nie
żałuję. Dlaczego? Otóż znalazłam artykuł, dotyczący najogólniej rzecz ujmując rozwoju
osobistego w czasie studiów. Autor pisze, że warto odpowiedzieć sobie na
pytanie, co takiego w ciągu ostatniego roku zrobiliśmy, by zwiększyć swoje
szanse na wymarzoną pracę. I nie chodzi tu o samo studiowanie, bo jak wiadomo,
same studia już dziś nie wystarczają. Ponadto autor proponuje by zestawić swoje
aktualne CV z CV, które chcielibyśmy mieć za rok. Będziemy wtedy w stanie
określić, czy stoimy w miejscu, czy idziemy do przodu. TO BARDZO DOBRY POMYSŁ!
Formę CV może
zostawię dla siebie, tutaj chciałbym opublikować jedynie podsumowanie dotyczące
zeszłego roku. Co mi się udało? Co zrobiłam, by się rozwijać? Czy osiągnęłam
jakieś sukcesy?
1. Najważniejsze: udało mi się wyjechać za granicę do pracy i zarobić
trochę pieniędzy, dzięki którym będę mogła zrealizować kilka planów w 2014. O
tym jednak innym razem. Poza tym ten wyjazd wzmocnił moją odporność na stres,
krytykę innych. Zainspirował mnie też język włoski, jednak na razie nic nie zrobiłam
by się go uczyć.
2. Zdobyłam stypendium naukowe. Sama w to nie wierzyłam, ale tak, udało się.
Teraz mam jeszcze większą motywację do nauki.
3. Znalazłam pracę i pracuję sobie w weekendy. Co prawda, jestem
tylko pokojówką w hostelu, ale wychodzę z założenia, że lepsze to niż nic. W
hostelu spotykam naprawdę mnóstwo osób, z którymi porozumiewam się wyłącznie po
angielsku, więc dodatkowo otwieram się na ludzi jeśli chodzi o mówienie w tym
języku. I tak naprawdę mogłabym już zrezygnować, skoro mam stypendium, nawet o
tym myślałam, ale ja POLUBIŁAM tą
pracę. Nie mówię, że wstawanie w weekendy o 6 jest super atrakcyjną opcją, ale
czuję że moje życie ma sens. Że nie robię tylko absolutnego minimum, ale coś
ponad. Taki mam typ osobowości i już.
4. Staram się poświęcać trochę
czasu na francuski i angielski. Języki to naprawdę moja pasja i bardzo
żałuję, że tak mało czasu mi na nie zostaje. Ale postaram się to zmienić.
5. Wykonałam pierwszy krok jeśli
chodzi o zaangażowanie się w Koło
Logopedyczne. O szczegółach opowiem, jak się uda.
6. Nauczyłam się pływać. No, może nie do końca, ale
przełamałam strach przed wodą i cały czas pracuję nad tym, żeby pływać jak
najlepiej i jak największą liczbą stylów.
7. Odwiedziłam dwóch lekarzy,
jutro prawdopodobnie idę robić dokładne badania. Mam nadzieję, że odkryją w
końcu przyczynę moich problemów zdrowotnych. Najważniejsze jednak, że
poczyniłam pierwsze kroki, żeby coś z tym zrobić.
Niedługo sesja, egzaminy i tyle
nowych zadań. Czy wytrwam? Do każdego zadania będę podchodzić jak do wyzwania.
Robiąc coś, czuję że żyję! J
Potrzeba mi jeszcze tylko trochę więcej śmiałości.
A tutaj link do piosenki, której słucham ostatnio bez ustanku. Oczywiście Zaz